Sklepy z używaną (zagraniczną) odzieżą należą do pejzażu handlowego dzisiejszej Polski. Kiedyś nazywane ironicznie dziadeksami, szmateksami i lumpeksami dziś nazywają się już second-handami, które istnieją sobie obok marketów, butików i różnych store’ów. Wraz z podnoszeniem się ogólnej zamożności społeczeństwa sklepy te nie znikły, lecz dostosowały się do nowych warunków. Ten cokolwiek dziwny fenomen został zbadany w sondażu TNS OBOP zrealizowanym w dn. 8-12 lipca 2010 r. Raport zdaje sprawę z wyników tego badania.